Szłam szybkim krokiem, wyobrażałam sobie jak będzie kiedy już zostanę strażniczką. Kogo będę pilnować? Czy będę miała tatuaże? Te tatuaże są odznaczeniami. Każdy strażnik dostaje je kiedy zabije strzygę. I jeszcze jedno: CZY SIĘ ZAKOCHAM?
* * *
Po 30 minutach marszu (no dobra tak serio to był trucht, bo aż mnie skręcało ze zniecierpliwienia) doszłam do biblioteki. Weszłam i … POCZUŁAM dampira. Rany, tak dawno nie widziałam nikogo z mojego rodzaju. To było wspaniałe – jak utęskniony powrót do domu. Mój szósty zmysł zaprowadził mnie do jakiegoś faceta czytającego książkę. Podniósł głowę i … zobaczyłam najprzystojniejszego chłopaka jakiego kiedykolwiek widziałam …- Nazywam się Dymitr Bielikov – zaczął
- Witam, nazy … – chciałam się przedstawić, ale on mi przerwał
- Nie lubię marnować czasu. Tak więc przejdźmy do rzeczy – oznajmił ostrzegawczym tonem.
Na początku przedstawił mi regulamin obowiązujący w Akademii.
Potem wyłożył na stół ogromną kartkę, na której wyrysowany był plan całego (no prawie całego) budynku . Chłopak wziął do ręki zielony zakreślacz i zwinnymi ruchami otoczył pętlą pomieszczenia, które są „otwarte” dla mnie czyli między innymi : jadalnia, toaleta, sypialnia.
Na koniec mówił coś do mnie lecz ja wcale nie mogłam się skupić, bo przed oczami widniał mi obraz nieziemsko przystojnego niczym anioł faceta, który właśnie skończył tłumaczyć mi w skrócie plan moich zajęć.
Dymitr szybko schował teczkę i kilka flamastrów do swojej torby, po czym szybkim krokiem opuścił bibliotekę.
Gdy wróciłam do domu, byłam tak zmęczona, że nie zjadłam nawet kolacji tylko od razu poszłam spać.
***Głośny dzwonek do drzwi obudził mnie i mojego współlokatora. Otworzyłam drzwi. To mój anioł z wielkim bukietem róż. John stał z lekką nutką zazdrości w oczach.
- To ja zrobię herbatę – powiedział
Dymitr z uśmiechem na twarzy kazał mi szybko coś na siebie włożyć. Po krótkim czasie wybiegliśmy trzymając się za ręce na zewnątrz.
-Więc gdzie idziemy ? – zapytałam.
-Tuż za rogiem jest moje ulubione kino i grają tam nie złą komedię romantyczną.
***Zerwałam się z łóżka na równe nogi. Po chwili uświadomiłam sobie, że to tylko był dobry sen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz