poniedziałek, 18 lutego 2013

Rozdział 2.

Szłam szybkim krokiem, wyobrażałam sobie jak będzie kiedy już zostanę strażniczką. Kogo będę pilnować? Czy będę miała tatuaże? Te tatuaże są odznaczeniami. Każdy strażnik dostaje je kiedy zabije strzygę. I jeszcze jedno: CZY SIĘ ZAKOCHAM?
* * *
Po 30 minutach marszu (no dobra tak serio to był trucht, bo aż mnie skręcało ze zniecierpliwienia) doszłam do biblioteki. Weszłam i … POCZUŁAM dampira. Rany, tak dawno nie widziałam nikogo z mojego rodzaju. To było wspaniałe – jak utęskniony powrót do domu. Mój szósty zmysł zaprowadził mnie do jakiegoś faceta czytającego książkę. Podniósł głowę i … zobaczyłam najprzystojniejszego chłopaka jakiego kiedykolwiek widziałam …- Nazywam się Dymitr Bielikov – zaczął
- Witam, nazy … – chciałam się przedstawić, ale on mi przerwał
- Nie lubię marnować czasu. Tak więc przejdźmy do rzeczy – oznajmił ostrzegawczym tonem.
Na początku przedstawił mi regulamin obowiązujący w Akademii.
Potem wyłożył na stół ogromną kartkę, na której wyrysowany był plan całego (no prawie całego) budynku . Chłopak wziął do ręki zielony zakreślacz i zwinnymi ruchami otoczył pętlą pomieszczenia, które są „otwarte” dla mnie czyli między innymi : jadalnia, toaleta, sypialnia.
Na koniec mówił coś do mnie lecz ja wcale nie mogłam się skupić, bo przed oczami widniał mi obraz nieziemsko przystojnego niczym anioł faceta, który właśnie skończył tłumaczyć mi w skrócie plan moich zajęć.
Dymitr szybko schował teczkę i kilka flamastrów do swojej torby, po czym szybkim krokiem opuścił bibliotekę.
Gdy wróciłam do domu, byłam tak zmęczona, że nie zjadłam nawet kolacji tylko od razu poszłam spać.
***Głośny dzwonek do drzwi obudził mnie i mojego współlokatora. Otworzyłam drzwi. To mój anioł z wielkim bukietem róż. John stał z lekką nutką zazdrości w oczach.
- To ja zrobię herbatę – powiedział
Dymitr z uśmiechem na twarzy kazał mi szybko coś na siebie włożyć. Po krótkim czasie wybiegliśmy trzymając się za ręce na zewnątrz.
-Więc gdzie idziemy ? – zapytałam.
-Tuż za rogiem jest moje ulubione kino i grają tam nie złą komedię romantyczną.
***Zerwałam się z łóżka na równe nogi. Po chwili uświadomiłam sobie, że to tylko był dobry sen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz